Budowanie relacji matka–dziecko jest procesem, który zaczyna się już w momencie ciąży. Im dłużej są badane mechanizmy, które determinują rozwój emocjonalny człowieka, tym większą wagę zaczynamy przykładać do każdego momentu życia dziecka rozpoczynając od chwili jego narodzin. Istnieją koncepcje, która zakładają, że niezwykle ważny jest niezakłócony kontakt fizyczny matki i dziecka już od pierwszych minut po porodzie. Dwaj pediatrzy Marshal Klaus i John Kennell, którzy opracowali teorię „bondingu” uważają, że istnieje biologicznie zaprogramowany, pojawiający się wkrótce po porodzie i trwający ok. 12 godzin od jego zakończenia okres „gotowości opiekuńczej”, w trakcie którego matki oraz niemowlęta budują fundamenty swojej więzi emocjonalnej.

Potem następuje czas zaspokajania potrzeb fizjologicznych, emocjonalnych i społecznych dziecka i stopniowego uczenia małego człowieka funkcjonowania w skomplikowanym świecie. Przez długie lata tworzy się relacja, która będzie miała wpływ na sposób funkcjonowania dziecka, gdy dorośnie i założy własną rodzinę. Będzie też wpływała na matkę, która oceni jak sprawdziła się w roli opiekuna i wychowawcy. Obserwując jak jej dziecko radzi sobie z niepowodzeniami, trudnościami i konfliktami, z którymi nieuchronnie się spotka na swojej życiowej drodze, matka cieszy się lub smuci poczynaniami swego potomka, często zadając sobie pytanie, gdzie popełniła błąd.

Dlatego ważna jest nie tylko więź wytworzona pomiędzy nimi, ale również jakość tej więzi. Zbyt bliska utrudnia funkcjonowanie dziecku i matce. Dziecku, również dojrzałemu, utrudnia wejście w dorosłość i uzyskanie samodzielności. Matce nie pozwala dać przestrzeni dziecku, żeby się usamodzielniło, i powoduje pojawienie się u niej obaw i niepokoju, jak ono sobie poradzi, lub przekonania, że sobie w ogóle nie poradzi. Jeżeli relacje są zbyt chłodne i zdystansowane nie zaspokajają potrzeb dziecka i powodują uczucie odsunięcia i braku akceptacji u obojga. Dziecko stara się wtedy przyciągnąć uwagę matki na różne sposoby, ale nie zawsze zostaje to odczytane przez nią w prawidłowy sposób i zamiast uwagi i ciepła otrzymuje kary i odrzucenie. Dlatego tak ważne jest budowanie relacji opartej na akceptacji, bezpieczeństwie i zaspokajaniu potrzeby kontaktu emocjonalnego.

Mama uważnie obserwuje  rozwój swego potomka i stara się kształtować jego zachowanie i sposób myślenia w najlepszy możliwy sposób jaki zna – czyli na własne podobieństwo. Im bardziej dziecko podąża za tym wzorcem, tym mama jest spokojniejsza, że jej wysiłek wychowawczy nie idzie na marne. Jeżeli jednak zachowanie i rozwój dziecka budzi obawy – zaczyna się poszukiwanie winnego. Często tym winowajcą zostaje właśnie dziecko – nieposłuszne, krnąbrne, doświadczające problemów szkolnych. W tej skomplikowanej relacji, w której spotykają się miłość, złość, wymagania, oczekiwania, trudności dnia codziennego, potrzeba akceptacji i ochrony, bunt i często cierpienie, a także wiele innych elementów wzajemnego oddziaływania matki i dziecka nieraz niełatwo znaleźć koniec nitki. Jest jednak zawsze nadzieja, że coś zmieni się na lepsze i obie strony okażą sobie w pewnym momencie miłość i akceptację. Żeby tak się stało musi jednak zostać wprowadzona zmiana w funkcjonowaniu tej relacji, a to wymaga czasem przyznania się do obrania niewłaściwej drogi. Aby być gotowym i otwartym na tą pracę, warto pamiętać, że nie ma idealnych matek, ważne, by być wystarczająco dobrą matką.

Wystarczająco dobra mama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *